Czy korozję na zakolach mogę po prostu zetrzeć papierem ściernym i zabezpieczyć jakimś przezroczystym środkiem kupionym w sklepie?
Wiem, że profesjonalnie robi się to inaczej, ale chodzi mi tylko o lekkie poprawienie efektu wizualnego i zabezpieczenie przed rozchodzeniem się korozji dalej - coś co mogę zrobić samodzielnie bez specjalnych umiejętności i nakładów finansowych
Kolor lakieru jest srebrny. Czy pod spodem goła blacha wytarta papierem ściernym też będzie ciemno-srebrna?
Srebrny kolor jest bardzo wdzięczny do wszelkiego typu zaprawek. Oczyścić dokładnie, dać podkład antykorozyjny, może być nawet farba typu "bezpośrednio na rdzę" w srebrnym kolorze (jest taka). W tych miejscach nie rzuca się to bardzo w oczy jeżeli nawet zrobione pędzlem, i tylko tą farbą. Oczywiście póżniej po dobrym wyschnięcu/stwardnienu, można podszlifować i polakierować w zależności od umiejętności i możliwości sprejem lub nawet pędzelkiem. Obrzerza blotnikow można nawet pomalować czarną farbą, lub nałożyć nakładki ozdobne. Cały dół progu (tam gzie zaczyna się "baranek") oraz ten mały kawałek błotnika też warto pomalować na czarno i zabezpieczyć warstwą np. bitexu, lub czegoś innego co jest grube i elastyczne.
Dzięki za szczegółowe informacje! Orientujesz się może jaka gramatura papieru ściernego będzie najlepsza do skrobania rdzy, a jaka do polerowania na gładko?
Zdejmij nadkole i zobacz jak wygląda blacha od środka. Tamtędy spływa woda z podszybia, podejrzewam że w środku znajdziesz kilogram ziemi, zgniłych liści itp. To jest prawdopodobnie główna przyczyna korozji.
Uuuu a jaki masz rocznik że tak Cię ruda dopadła?U mnie na szczęście nie widać oznak korozji na nadkolach jedynie pod spodem parę rdzawych plamek było ale jak montowałem hak to barankiem zakonserwowałem i nadkola profilaktycznie też. Życzę owocnej pracy i sukcesów z pozbywaniem się rudej
Było : Skoda Favorit 1.3 LPG
Peugeot 306 1.9 D
Daewoo Nubira II kombi 2.0 LPG
VW Polo 1.4 PB
Daewoo Nexia 1.5 LPG
valvoline tectyl ml do zabezpieczenia polecam zabezpieczyłem nim kilka lat temu golfa mk3 i zgnił wszędzie ale miejsc tym zabezpieczonych rudy nie tknął. Na to można wrzucić valvoline bodysafe
Jako że Octavię mam już 15 rok, mogę powiedzieć że to właśnie miejsce jest najbardziej czułe na brak "dozoru" corocznego, szczególnie po zimie. Co roku na wiosnę zdejmuję chlapacz, odchylam nadkole po odkręceniu kilku wkrętów aby był dobry dostęp, zdejmuję tą plastkową wkładkę pomiedzy nadwoziem a blotnikiem, oczyszczenie, oskrobanie i pomalowanie farbą antykorozyjną "bezpośrednio na rdzę". Po tych dość częstych "ingerencjach" jak na razie niema żadnych śladów korozji. Niestety, prawda jest taka, że zaniedbania w pieszczeniu samochodu po jakimś czasie się mszczą dziurami na wylot.
Srebrny kolor jest bardzo wdzięczny do wszelkiego typu zaprawek. Oczyścić dokładnie, dać podkład antykorozyjny, może być nawet farba typu "bezpośrednio na rdzę" w srebrnym kolorze (jest taka). W tych miejscach nie rzuca się to bardzo w oczy jeżeli nawet zrobione pędzlem, i tylko tą farbą. Oczywiście póżniej po dobrym wyschnięcu/stwardnienu, można podszlifować i polakierować w zależności od umiejętności i możliwości sprejem lub nawet pędzelkiem. Obrzerza blotnikow można nawet pomalować czarną farbą, lub nałożyć nakładki ozdobne. Cały dół progu (tam gzie zaczyna się "baranek") oraz ten mały kawałek błotnika też warto pomalować na czarno i zabezpieczyć warstwą np. bitexu, lub czegoś innego co jest grube i elastyczne.
Właśnie srebrny kolor jest najgorszy w naprawach lakierniczych.. Zwłaszcza w Cieniowaniu. Każdy lakiernik zszarpał sobie nerwy na srebrnym;/ Ponieważ lubią wychodzić chmurki jak i odcienie cięzko uzyskać identyczne.
No nie wiem o czym mowa. Mam ten srebrny kolor już prawie 15 lat, zaprawek porobiłem mnóstwo, nawet nie przykładając się specjalnie do nich, z reguły pędzelkiem, rzadko kiedy farbą w spreju. Niektore można zauważyć tylko z bardzo małej odległości. Potwierdzą to chyba wszyscy, co mają ten "srebrny" kolor. Byly nawet takie o powierzhni około 50 cm² (5x10). Po kilku tygodniach, gdy farba nieco "wyrowna się" pod wpływem słońa, nic praktycznie nie widać.
Wszystkie jasne lakiery są dużo lepsze, wdzięczniejsze w utrymaniu, gdyż wiele wad na nich poprostu nie widać, bo rzuca się w oczy duża jasna powierzchnia, a nie szczegóły na niej.
"Srebrnego" koloru można nie myć nawet cały rok (po tylu latach już myję tylko zawsze po zimie, na wiosnę), i nie przeszkadza to specjalnie. Nie można tego powiedzieć o wszystkich innych, ciemniejszych kolorach.
No nie wiem o czym mowa. Mam ten srebrny kolor już prawie 15 lat, zaprawek porobiłem mnóstwo, nawet nie przykładając się specjalnie do nich, z reguły pędzelkiem, rzadko kiedy farbą w spreju. Niektore można zauważyć tylko z bardzo małej odległości. Potwierdzą to chyba wszyscy, co mają ten "srebrny" kolor. Byly nawet takie o powierzhni około 50 cm² (5x10). Po kilku tygodniach, gdy farba nieco "wyrowna się" pod wpływem słońa, nic praktycznie nie widać.
Wszystkie jasne lakiery są dużo lepsze, wdzięczniejsze w utrymaniu, gdyż wiele wad na nich poprostu nie widać, bo rzuca się w oczy duża jasna powierzchnia, a nie szczegóły na niej.
"Srebrnego" koloru można nie myć nawet cały rok (po tylu latach już myję tylko zawsze po zimie, na wiosnę), i nie przeszkadza to specjalnie. Nie można tego powiedzieć o wszystkich innych, ciemniejszych kolorach.
Dokładnie na mojej brudnej granatowej octavi nie było "prawie" widać pogiętej maski po otwarciu. Ale jak czysta to było widać z kilometra. Srebrny kolor jest bardzo niewdzięcznym kolorem z powodu:
- pokazuje jak sie ktoś nie przykłada do powłok lakierniczych
-złego dobrania koloru
-nie umiejetności lakiernika
-złego guna
Czarny jak sie dobrze dobierze kolor to łatwiej położyć niż ten srebrny.. Oczywiście tak aby nie było widać jak to wygląda po spolerowaniu :twisted:
Jeśli co roku jest myta octavia a raczej jak piszesz raz do roku to polecił bym Ci prawdziwą konserwację podwozia pisze prawdziwą czyli nie popsikanie kupioną zwykła konserwacja..
Na tych zdj co podesłaliście to błotniki idą do wymiany. Chyba że chcecie robić to samo po drugiej zimie to ok.. Można poszukać nawet i w kolorze autka swojego błotnik tylko cena
:shock: a nigdy nie wiadomo czy tylko polerka pomoże. Te wszystkie co macie pęcherze itd. To po zeszlifowaniu niedaj boże papierowym krążkiem wypadną dziury na wylot. Wszytko zależy od Was czy chcecie mieć bardziej profesjonalnie czy fuszerke.
[ Dodano: Pią 02 Maj, 14 22:50 ]
Ps. Nie pisze to w złej wierze tylko po tym co sam miałem. A miałem identyczne objawy i właśnie teraz cała skode maluje.
No właśnie o podwozie, wszystko to co jest "pod spodem" i zakryte, to bardzo dbam i często tam zaglądam. Doświadczena z walki z korozją nabyłem przez 25 lat jazdy Syreną, i równolegle 17 lat jazdy białą Dacią 1310p. Te samochody, to dobra szkoła mechaniki, ślusarstwa i lakiernictwa, kto mial chociaż jeden z nich, to wie oczym piszę. Biały kolor też jest bardzo łatwy w utrzymaniu, podobnie jak srebrny. Dużo łatwiej utrymać te kolory niż wszelkie odmiany pastelowe. Całkowicie czarny też jest łatwy do utrzymania. Natomiast np. granatowy, niebieski, a nawet zielony, nie wspomnę o rożnych takich "bordowych", natychmiast widać, że coś było malowane. Trzeba mieć na uwadze drobne zaprawki, a nie malowane z byle powodu całego błotnika, bo wtedy lakiernik może nieco się przyłożyć i zrobi w miarę dobrze.
Marian 2, biały jest łatwy w utrzymaniu? :lol: nie zgodzę się :P IMO biały i czarny to najgorsze lakiery, bo każdy pyłek i kurz zauważysz nie mówiąc już o poprawkach
Marian 2, biały jest łatwy w utrzymaniu? :lol: nie zgodzę się :P IMO biały i czarny to najgorsze lakiery, bo każdy pyłek i kurz zauważysz nie mówiąc już o poprawkach
Tak biały jest łatwiejszy w utrzymaniu dlatego floty wybierają przeważnie białe samochody. Mniej widać brud , łatwiej sie myje oraz lepiej sie robi zaprawki nie po fachowemu. Mniej wiać rysy itd. Jedyny problem to jest taki że na białym lepiej widać rdze, szybko zmienia swój kolor ( szarzeje lub żółknie) Oczywiście mowa tu o zwykłym 1k akrylowym nie żadne perły 2k. [/center]
Doświadczena z walki z korozją nabyłem przez 25 lat jazdy Syreną, i równolegle 17 lat jazdy białą Dacią 1310p. Te samochody, to dobra szkoła mechaniki, ślusarstwa i lakiernictwa, kto mial chociaż jeden z nich, to wie oczym piszę.
To ja o Twój wiek się raczej nie zapytam
[ Dodano: Czw 22 Maj, 14 07:30 ]
Zamieszczone przez rytcher
Tak biały jest łatwiejszy w utrzymaniu dlatego floty wybierają przeważnie białe samochody
Bo jest to podstawowy kolor za który się nie dopłaca ani grosza. Za inne trzeba dopłacić.
No wiek jest "słuszny", a Syrenę i Dacię miałem równocześnie, bo chodziło o podwójne kartki na benzynę. Nie wiem czy dzisiaj młodzi o tym wiedzą, że na każdy samochód osobowy był przydział 30 l benzyny na miesiąc, i to przez kilka lat z rzędu.
To taki OT.. W ten sposob maluch robil 400-600km/miesiac, co przekladalo sie na ~5-7kkm rocznie, wiec po 10 latach maluch mial juz 50-70kkm. Stad w przeswiadczeniu wielu do dzis tak jest i 10 letnie auto musza miec mniej niz 100kkm :diabelski_usmiech
Komentarz